(fot.stock)
Mężczyźni chudną szybciej niż kobiety. Jednak w dziewięciu przypadkach na dziesięć zmienią nawyki żywieniowe jedynie wtedy, gdy przypilnuje ich w tym żona czy partnerka. – Faceta dużo łatwiej przekonać do wizyty na siłowni, niż do zjedzenia sałatki, czy kanapki z masłem z awokado – przyznaje Sebastian Kaliński, dietetyk.
Według danych NFZ co czwarty mężczyzna w Polsce cierpi na otyłość. Nadwagę ma 68 procent panów (powyżej 20. roku życia) i 53 procent kobiet. Tymczasem w gabinecie dietetyka zdecydowanie częściej spotkamy panie, które chcą zmienić nawyki żywieniowe, zadbać o zdrowie. Mężczyźni, jeśli już zdecydują się na wizytę u specjalisty, to raczej za namową żony i to często jedynie wtedy, gdy przejście na dietę wymuszają złe wyniki badań.
– Na przykładach małżeństw, które korzystają z mojej pomocy widać, że panie są bardziej zdyscyplinowane i konsekwentne w zmianie nawyków żywieniowych, stosują się do zaleceń – przyznaje Sebastian Kuliński, dietetyk. – Z mężczyznami bywa różnie, choć im utrata wagi przychodzi łatwiej, bo mają większą masę mięśniową. Wystarczy, że zabiorę im 10 procent kalorii, które dostarczali organizmowi do tej pory, a szybciej chudnie.
Specjalista przyznaje: mężczyźni często spychają odpowiedzialność za swoją dietę na partnerkę.
– Wiele razy słyszałem „gdybyś mi ugotowała, to bym zjadł zdrowo” – mówi Sebastian Kuliński. – Na pytanie, czy jeśli żona nie ugotuje to nie je, odpowiada „wtedy kupuję coś na mieście”. Jeśli żona się nie zaangażuje, to mąż nie schudnie, tak to niestety często wygląda.
U około 80-90 procent osób otyłych diagnozowana jest cukrzyca. Ryzyko wystąpienia nadciśnienia wzrasta trzykrotnie wraz ze wzrostem masy ciała o 20 proc. masy początkowej. Proporcjonalnie wraz ze wzrostem masy ciała rośnie ryzyko wystąpienia choroby wieńcowej.
To głównie o osób otyłych występuje hiperlipidemia, czyli wzrost stężenia szkodliwego cholesterolu we krwi. W przypadku chorób spowodowanych otyłością płeć nie ma znaczenia.
Jak zmieniając nawyki żywieniowe utrzymać poziom hormonu na odpowiednim poziomie? Przede wszystkim trzeba dostarczyć organizmowi odpowiednich ilości białka, witaminy D, cynku.
– Białka w diecie mężczyzny powinno być o wiele więcej niż w diecie kobiet – mówi dietetyk. – Do tego tłuszcze nienasycone pochodzenia roślinnego. Cynk znajdziemy w orzechach. W sałatce można przemycić olej lniany.
Zdecydowanie łatwiej niż do zamiany schabowego na sałatkę panów łatwiej namówić na wizytę na siłowni, bieganie czy spacer. W zrzucaniu zbędnych kilogramów aktywność fizyczna jest tak samo ważna, jak zmiana nawyków żywieniowych.
– Facet prędzej pójdzie na siłownię czy pogra z kumplami w piłkę niż zje kanapkę z masłem z awokado, czy humus – przyznaje Sebastian Kuliński. – Dla poprawy kondycji wystarczy trening trzy razy w tygodniu.
Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 3
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.