(fot. PSP Skierniewice)
Mężczyzna postanowił podpalić jedno z aut stojących na parkingu pod blokiem w Skierniewicach. Płomienie objęły dwa pojazdy, które spłonęły, a trzecie auto zostało uszkodzone. Właściciele samochodów wycenili straty łącznie na około 100 tysięcy złotych.
W nocy z soboty na niedzielę (6-7.04) do skierniewickiej straży pożarnej wpłynęło zgłoszenie o palącym się aucie, który stał na jednym z parkingów bloku przy ulicy Mszczonowskiej.
– Ogień zdążył objąć dwa samochody. Jednak dzięki sprawnej akcji gaśniczej pożar nie przeszedł na kolejne pojazdy – przyznaje Bartłomiej Wójcik, rzecznik Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Skierniewicach.
W trakcie akcji okazało się, że mogło dojść do podpalenia jednego z samochodów. Do działań przystąpiła policja. Po kilku godzinach od zdarzenia funkcjonariusze wpadli na trop potencjalnego sprawcy.
– To 29-letni mieszkaniec Skierniewic. Mężczyzna po zdarzeniu próbował uniknąć odpowiedzialności karnej za popełnione przestępstwo ukrywając się w swoim mieszkaniu. Podczas zatrzymania podejrzany stawiał opory – mówi Aneta Placek, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Skierniewicach.
Skierniewiczanin nie zamierzał otwierać drzwi swojego mieszkania. Konieczna była współpraca ze strażą pożarną. Dzięki użyciu podnośnika policjanci przez okna dostali się do środka mieszkania.
– Potencjalny podpalacz próbował jeszcze uciekać przez drzwi mieszkania, ale tam czekali na niego już kryminalni, którzy go zatrzymali – dodaje oficer prasowy.
Skierniewiczanin usłyszał zarzut uszkodzenia mienia, za popełnione przestępstwo odpowie przed sądem. Grozi mu kara do 5 lat za kratami.
Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 4
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.