Ostatnie spotkanie Dyskusyjnego Klubu Filmowego „Eroica” w maju przyciągnęło licznych miłośników kina, oferując im niezapomniane wrażenia. Widzowie mieli okazję zobaczyć nagradzane polskie filmy krótkometrażowe, a wieczór uświetniła obecność znakomitej aktorki, Doroty Stalińskiej.
Na ekranie kinoteatru pojawiły się filmy, które zdobyły uznanie zarówno na krajowych, jak i międzynarodowych festiwalach. Selekcja składała się z różnorodnych dzieł, które ukazywały bogactwo i różnorodność polskiej kinematografii. Wśród prezentowanych filmów znalazł się między innymi „Moje stare”, w którym jedną z głównych ról zagrała Dorota Stalińska.
Niezwykłym wydarzeniem wieczoru było spotkanie z Dorotą Stalińską. Aktorka, znana ze swojego wszechstronnego talentu i charyzmy, opowiedziała o swoich doświadczeniach związanych z filmem „Moje stare”. Publiczność miała okazję wysłuchać ciekawych anegdot z planu zdjęciowego oraz poznać kulisy pracy nad krótkometrażowym dziełem. Stalińska z pasją mówiła o swojej roli, dzieląc się refleksjami na temat wyzwań aktorskich i artystycznych, które napotkała podczas realizacji filmu.
Publiczność była mocno zainteresowana również filmem, który można było zobaczyć we wtorek - „Moje stare”. Wyreżyserowała go i napisała scenariusz Natasza Parzymies. Praca na planie tego krótkiego metrażu nie była ich pierwszym spotkaniem:
- Natasza jest niesamowicie utalentowana i dojrzała jak na swój wiek. Jej projekt „Kontrola” okazał się ogromnym sukcesem, zdobywając 60 milionów wyświetleń. To sprawiło, że serial został sfinansowany na kolejne cztery sezony, w których również grałam. Zachęciłam ją do napisania scenariusz o miłości dojrzałych ludzi, co w Polsce jest tematem rzadko poruszanym.
Dorota Stalińska podzieliła się również ze skierniewicką publicznością emocjami, które towarzyszyły jej na planie:
- Największym wyzwaniem było dla mnie wcielenie się w postać, która jest homoseksualna. To było zupełnie nowe doświadczenie. Szczególnie trudna była scena w kamperze, gdzie miałam zagrać intymny moment. Zawsze uważam, że miłość jest piękna, ale pokazywanie fizyczności na ekranie, zwłaszcza w wykonaniu starszych osób, to duże wyzwanie. Chciałam, aby ta scena była delikatna i estetyczna, co, mam nadzieję, udało się osiągnąć.
Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 2
1Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
ten pustak myśli zdobyć głosy do parlamentu a ciemnota ją poprze,