W poniedziałek 22 lipca na poddaszu kamienicy w centrum miasta policjanci ujawnili zwłoki 21.latka. Prokurator rejonowa Magdalena Hryniewicz-Rucińska ucina spekulacje na temat okoliczności śmierci mężczyzny – sekcja zwłok wykazała nagłe zatrzymanie akcji serca.
"Michał od dawna żył w swoim świecie" – słyszymy od sąsiadów. Miał problem z prawem, narkotykami, za kołnierz nie wylewał – opowiada młoda kobieta. W poniedziałek rano znajoma znalazła mężczyznę w konwulsjach, toczył pianę. Wezwała pogotowie. Mimo prowadzonej akcji ratunkowej mężczyzny nie udało się uratować.
W piątek, 26 lipca przeprowadzona została sekcja zwłok 21.latka. Bezpośrednią przyczyną śmierci było nagłe zatrzymanie akcji serca. Mężczyzna nadużywał alkoholu, był narkomanem. Niewykluczone, że w połączeniu z upałami w ostatnich dniach, połączenie było śmiertelne. Śledczy wykluczają udział osób trzecich w zdarzeniu. Dementują również pogłoski, jakoby 21.latek przed śmiercią został dotkliwie pobity.
Tego samego dnia, tj. 22 lipca śledczy ujawnili w jednym z pokojów na szóstym piętrze hotelu przy ul. Reymonta zwłoki czterdziestolatka. Jak wynika z relacji świadków – mieszkający w hotelu robotnicy od dwóch tygodni alarmowali pracowników hotelu, że z dnia na dzień fetor w budynku się nasila. Gdy ten stał się nie do wytrzymania, obsługa otworzyła pokój. Mężczyzna nie żył. Również w tym wypadku śledczy wykluczyli udział osób trzecich. Mężczyzna był robotnikiem, wynajmował pokój w Polonii.
Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 1
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.