Joanna Świderska to specjalistka od stylu motylkowego, która w swoim roczniku 2005 jest czołową pływaczką w Polsce, jednocześnie pechową. Z mistrzostw Polski w różnych kategoriach wiekowych przywoziła dyplomy za 4. miejsca.

W ostatnich latach do Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej wylecieli: Natalia Górska, Janek Michalak, Alicja Ulicka, czy Krzysztof Jankiewicz. Teraz przyszedł czas na Asię Świderską.

– Decyzję o tym, że będę chciała wylecieć do Stanów Zjednoczonych podjęłam 2-3 lata temu i zaczęłam działać w tym kierunku – mówi Joanna. – Podobało mi się to jak moi starsi koledzy realizowali swój cel, a kiedy przylatywali do Polski opowiadali co tam się dzieje, że to przygoda ich życia i że warto spróbować – dodaje młoda pływaczka.

Będzie szóstą reprezentantką Nawy, która wyleci za ocean, co pokazuje, że american dream nie jest dla wszystkich.

– Na taką szansę przed jaką staje teraz Asia trzeba mocno pracować przez wiele lat. Nauka, treningi muszą być podporządkowane pod ten jeden konkretny cel. Dwutorowość, to w tym przypadku podstawa. Młody człowiek musi kłaść tak samo duży nacisk na rozwój sportowy co i na osiągnięcia w nauce. Jeśli oba cele są realizowane można ubiegać się o stypendium w Stanach Zjednoczonych – mówi Marcin Sarna, trener.

Joanna wyleci 20 sierpnia do stanu Colorado, gdzie przez 4 lata studiowała będzie na Western Colorado University.  

– Jest obawa, ale ciekawość zwycięża – mówi i stawia sobie cele. – Chciałabym się usamodzielnić, poznać nowych ludzi, amerykańską kulturę, dużo się nauczyć i dalej rozwijać się sportowo – twierdzi.

Więcej na ten temat w najnowszym wydaniu (15.08) tygodnika "Głos Skierniewic i Okolicy".