Unia wygrała trzecie z rzędu spotkanie w sezonie 2024/2025. (fot. Adam Michalski)
Podopieczni Kamila Sochy odnieśli trzecie zwycięstwo w sezonie 2024/2025. Pokonując w środowy (21.08) wieczór rezerwy pierwszoligowej Wisły Płock 3:1 podtrzymali serię gier bez porażki na Stadionie Miejskim w Skierniewicach. Jednak spotkanie 4. kolejki było inne niż wszystkie pozostałe rozgrywane na nowym obiekcie przy ulicy Pomologicznej.
Unia środowe starcie z ekipą z Płocka rozpoczęła w składzie: Stanisław Pruszkowski, Maksym Rosiński, Eryk Woliński, Filip Zając, Karol Turek, Damian Makuch, Mateusz Cegiełka, Mateusz Szmyd, Aghvan Papikyan, Szymon Sołtysiński i Kamil Sabiłło.
W pierwszych minutach dwoił się i troił Kamil Sabiłło, któremu opaska kapitana ewidentnie służyła (Konrad Kowalczyk i Mateusz Stępień rozpoczęli mecz na ławce rezerwowych). Instruował kolegów, był bardzo aktywny. Najbliżej otwarcia wyniku był jednak Mateusz Szmyd, którego strzał obił słupek bramki gości. Miejscowi przeważali, ale po stałym fragmencie to goście objęli prowadzenie.
Do przerwy wynik nie uległ zmianie.
Po zmianie stron gospodarze dominowali, a w efekcie szybko doprowadzili do wyrównania. To co nie udało mu się w pierwszych 45. minutach stało się po zmianie stron. Na listę strzelców wpisał się Mateusz Szmyd.
Po upływie 25. minut drugiej odsłony Unia wyszła na prowadzenie dzięki trafieniu Kuby Czarneckiego. Wynik, w końcówce spotkania ustalił Szymon Łapiński.
Unia podtrzymała doskonałą serię gier bez porażki na Stadionie Miejskim w Skierniewicach. Co ważne wygrała trzecie z rzędu spotkanie sezonu 2024/2025 i została wiceliderem.
Środowe spotkanie było inne niż wszystkie wcześniej rozgrywane na nowym obiekcie. Gdyby nie mocno świecące lampy stadionowe mieszkańcy, pamiętający poprzednie spotkania przy Pomologicznej, mogli mieć wątpliwości, czy w Skierniewicach trwa rywalizacja o trzecioligowe punkty.
Trybuna główna stadionu, wypełniona w 3/4, przypominała bardziej teatralną widownię. Cisza urozmaicona, od czasu do czasu pojedynczymi oklaskami, nie przypominała w niczym atmosfery panującej ostatnio przy Pomologicznej.
Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 3
4Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Przeczuwam, że odpowiedź na to pytanie które zostanie zamieszczone w następnym wydaniu, nie będzie rzetelną, zebrana informacja od wszystkich stron konfliktu, tylko opisana jednostronnie, obrażając środowisko kibicowskie tak jak robią to wszystkie gazety i media. Brzmiało to będzie mniej więcej tak ,,KIBOL ZWIERZE , FANI CHULIGANI '' Z wyrazami szacunku do autora tego artykułu, mam nadzieję że się mylę i się postarasz zebrać informacje od wszystkich stron, i napiszesz to rzetelnie.
Tak to jest jak przychodzą tzw. "pikniki". Chociaż jest jeden plus - dzieciaki nie musiały wysłuchiwać tych bluzgów kierowanych ze strony " najbardziej zagorzałych kibiców"
Może wreszcie jakiś pan policjant albo strażnik miejski by się przebrał za zwykłego kibica, zajął miejsce na stadionie, i zająłby się tymi agresywnymi kozakami : ) Kto w miejscu publicznym umieszcza nieprzyzwoite ogłoszenie, napis lub rysunek albo używa słów nieprzyzwoitych, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1500 złotych albo karze nagany. Jeśli przypadkowa osoba w mieście używa wulgarnych słów, to tak chętnie panowie w mundurach zwracają uwagę. Do roboty. Niech wpadnie kasa z mandatów za brzydkie zachowanie i przy okazji ludzie się kultury nauczą. Niestety, stadiony to miejsca, gdzie agresywny styl bycia jest tak bardzo tolerowany.
Wszystko ładnie pięknie, ale bez tych kibiców to mecz bardziej przypomina mecz towarzyski, a nie walkę o 2 ligę