(fot. Beata Pierzchała)
Nie ma Święta Budowlańca bez wspólnego biesiadowania. I tym razem stoły uginały się od przeróżnych potraw. O menu święta zadbał Catering W pół drogi, każdy znalazł dla siebie coś pysznego.
Stół biesiadny to taki mebel, przy którym znikają wszystkie podziały i wszyscy stają się przyjaciółmi. Tak właśnie jest na Święcie Budowlańca. Przy wspólnym stole spotykają się kierownicy i robotnicy budowlani, kadra biurowa i kierownicza. To czas na miłe rozmowy i niezobowiązujące dyskusje.
Wieczór był rozrywkowy, bo i okazja ku temu była jedyna w swoim rodzaju - firma Mirbud obchodzi jubileusz 30-lecia istnienia, a nasz szef, Jerzy Mirgos, świętuje w tym roku 40-lecie swojej pracy zawodowej.
Naszej macierzystej firmie i Szefowi życzymy dużo szczęścia i wielu inwestycji.
ZAŁĄCZNIK DO ARTYKUŁU
Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 22
4Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Widać ,że na imprezie bryluje pan Paradowski z PIS. Czy pan organizuje wyjazd do Warszawy na manifestacje PIs-u w dniu 14 września?
O pan prezydent się pojawił ,bo na wydarzeniach patriotycznych zwykle brak ,albo zagorąco ,no tak tu pewnie klima.
O pan prezydent się pojawił ,bo na wydarzeniach patriotycznych zwykle brak ,albo zagorąco ,no tak tu pewnie klima.
Ok