(fot. KMP Skierniewice)
Mieszkaniec Pruszkowa na ponad godzinę zamknął się w toalecie na jednej ze skierniewickich stacji paliw. Interweniowała policja, która dobudziła mężczyznę. Okazało się, że przy sobie miał niedozwolone substancje.
Pewien mężczyzna postanowił skorzystać z toalety na stacji paliw. Wizyta w pomieszczeniu podejrzanie się przedłużała, co zaniepokoiło obsługę. Po godzinie personel postanowił wejść do pomieszczenia i wezwać policję.
Policjanci z patrolu obudzili mężczyznę i okazało się, że jest to 41-letni mieszkaniec Pruszkowa. W trakcie interwencji funkcjonariusze znaleźli trzy torebki z białym proszkiem. Wstępne badanie zabezpieczonych substancji wykazało, że jest to mefedron o łącznej wadze ponad dwóch gramów.
Aneta Placek, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Skierniewicach
Mieszkaniec Pruszkowa podczas przesłuchania nie przyznał się do winy i stwierdził, że "nie pamięta, w jakich okolicznościach znalazł się w Skierniewicach".
Za posiadanie nielegalnych substancji 41-latek może spędzić trzy lata za kratami.
Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 1





0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.