Na portalu eglos.pl używamy cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług, reklamy, statystyk. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym.
Szacuje się, że wzdłuż Pisi Gągoliny żyje pięć bobrzych rodzin. Według literatury na 1 km przypada jedna rodzina. W Żyrardowie obecność tych gryzoni jest otatnio namacalna. Bobry wycięły już wiele drzew na terenie zielonym przy zbiegu ulic Opolskiej i Kanałowej, nie oszczędziły też drzew w miejskim parku im. Karola Dittricha. Ale to nie jedyne zmartwienie administratora parku. Ich podkopy uszkodziły system hydrotechniczny, co powoduje, że ucieka woda. Straty szacuje się na ok. 100 tysięcy złotych. Jak mwi Andrzej Rakszewski, prezes Fundacji Ochrony Środowiska Naturalnego Miasta Żyrardowa i Okolic, te zwierzęta uważają, że system stworzony w parku jest nienatrualny i należy go naprawić.
- Być może niezbęde będzie przeniesienie rodziny bobrw, ktra wyrządziła szkody w parku dodaje.
Pole manewru nie jest duże, ponieważ bobry w naszym kraju objęte są ochroną. Tekst i fot. md-gWięcej w kolejnym wydaniu Głosu Żyrardowa i Okolicy (10 marca).