Unia Skierniewice w pierwszym meczu sezonu 2016/2017 w grupie łódzkiej IV ligi podzieliła się punktami z rezerwami GKS Bełchatów. Kilkuset sympatyków piłki nożnej ze Skierniewic, w minioną sobotę (6.08), na stadionie przy ulicy Pomologicznej obejrzało ciekawy mecz. Po pierwszej połowie i dominacji gospodarzy podkreślonej bramką Patryka Bojańczyka, w drugiej goście wyrównani i mecz zakończył się podziałem punktów.

Inauguracja rozgrywek na pewno nie rozczarowała. Mecz, zwłaszcza w pierwszej połowie rozgrywany był w szybkim tempie. Więcej z gry mieli podopieczni Kamila Sochy, którzy prowadzili już po niespełna 20. minutach meczu. Dobre podanie Szymona Kiwały na bramkę zamienił Patryk Bojańczyk. Ten sam zawodnik kilkanaście minut później mógł podwyższyć na 2:0. Kolejne podanie z lewego sektora boiska znalazło drogę do pomocnika Unii, ale niestety na linii strzału, który zmierzał w prawy róg bramki gości znalazł się...Krystian Szambelan, który później także miał swoją okazję do zdobycia bramki. Tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą część gry, gospodarze mogli podwyższyć prowadzenie, ale strzał Konrada Kowalczyka także nie znalazł drogi do siatki bełchatowian. Po zmianie stron goście wyrównani i w obozie miejscowych oraz wśród ich kibiców pozostał niedosyt. Pierwsza połowa napawała optymizmem, a trzy punkty wydawały się na wyciągnięcie ręki. - To był dobry mecz, momentami na poziomie III ligi. Powinniśmy wygrać, ale szanujemy ten remis - ocenił trener Unii - Kamil Socha. Na zwycięstwo Unia musi poczekać. Szansa pojawi się już w najbliższą sobotę (13.08), a skierniewiczanie podejmą na stadionie przy ulicy Pomologicznej KS Kutno. Ten mecz rozpocznie się o godzinie 16.45. By obejrzeć czwartoligowe zawody kibice musieli zapłacić. Bilet kosztował 5 złotych. Podobnie będzie podczas kolejnych spotkań granych w Skierniewicach.
Więcej o sobotnim meczu w najnowszym (11.08) wydaniu "Głosu Skierniewic i Okolicy"
tekst i fot. Adam Michalski