Wspomnienie zacnych mieszkańców Białej Rawskiej i okolicy

4 listopada 2020

Listopad to czas zadumy, wspomnień. To właśnie teraz myślimy o tych, którzy odeszli, pamiętamy zasłużonych dla społeczności lokalnych. Cmentarz w Białej Rawskiej to skarbnica informacji o historii życia ludzi, ich wyborów, pracy, przyjaźni. Naszym przewodnikiem po nekropolii jest Andrzej Walczak z Bialskiego Stowarzyszenia Historycznego.

– Wędrówkę powinniśmy rozpocząć od kościoła – słusznie zaznacza Andrzej Walczak, bo właśnie w dawnych czasach zgodnie z religią rzymskokatolicką zmarłych chowano w kościołach i na cmentarzach przykościelnych.

My wystawiamy pomniki, wcześniej stawiano krzyż, a zmarłych przykrywano ziemią.

Cmentarz w Białej Rawskiej powstał w początkach XIX wieku. Białą Rawską i okolicę w końcu XVII wieku z rąk biskupów chełmskich przejęła rodzina Jarzynów, teren stanowił prywatne miasto. Prawdopodobnie jedną z żon Andrzeja Leszczyńskiego była Franciszka Jarzyna i możliwe jest, że za jej sprawą Biała została przekazana do dóbr Leszczyńskich i stała się ich własnością.

Członkowie rodziny Leszczyńskich chowani byli w kościele.

– W trakcie wykopalisk prawdopodobnie natrafiliśmy na trumny Andrzeja Leszczyńskiego – ostatniego starosty rawskiego I Rzeczypospolitej i jego syna Aleksandra, który z pewnością spoczął w kryptach bialskiego kościoła – dodaje Andrzej Walczak. Na cmentarzu znajduje się kaplica. Aleksander Leszczyński zapewnił jej zbudowanie, natomiast fundusze przekazali fundatorzy Bogumił Pągowski i Stanisław Przyłuski. W kaplicy zostali pochowani członkowie rodziny fundatorów i część z Leszczyńskich.

Później Biała Rawska została przejęta przez rodzinę Sułowskich. Na cmentarzu znajduje się grób Gustawa Sułowskiego, właściciela majątku, który zmarł w 1944 roku. W grobie tym spoczęli także jego żona Zofia i ich potomkowie.

Po przeciwnej stronie znajduje się pomnik Józefa Kunickiego, właściciela dóbr Zakrzew, zmarł w 1916 roku.

Na uwagę zasługuje nagrobek i pamięć o Ludwiku Prejsie, który przez trzydzieści lat był organistą w miejscowej parafii, zmarł w 1950 roku.

Na cmentarzu spoczywają długoletni proboszczowie, ksiądz Jakub Godlewski, który przez 28 lat był proboszczem, odszedł w Warszawie 29 kwietnia 1912 roku. Był bardzo szanowanym kapłanem. W tym samym grobie został pochowany ksiądz Roman Radliński, który przeprowadził bialską społeczność przez czas dwóch wojen światowych, zmarł w 1947 roku, co ciekawe w konfesjonale.

Był bardzo przedsiębiorczy, wcześniej przed śmiercią zdążył zdobyć od działacza lewicowego Władysława Kowalskiego blachę potrzebną do pokrycia dachu kościoła.

W głównej alejce znajduje się też grób doktora medycyny Bronisława Nartowskiego, nieopodal znajduje się nagrobek prapradziadka naszego przewodnika Andrzeja Walczaka, Jana Chrzciciela Dobrosza, który był wieloletnim wójtem Starej Wsi.

Skręcając w prawą alejkę, po lewej stronie znajduje się grób Wincentego Rębowskiego, właściciela dóbr Wola Chojnata. Prawdopodobnie za jego czasów powstał pałac w Woli Chojnata, był oficerem wojsk napoleońskich, uczestniczył w powstaniu listopadowym. Jego ziemie zostały oddane w sekwestr, później je wykupił. W akcie zgonu widnieje wzmianka: bezżenny.

– Co ciekawe w publikacji księdza Jana Wiśniewskiego pt. „Biała Mazowiecka” znajduje się przypis informujący o tym, że Józef Wierzbicki był synem Wincentego Rębowskiego – przypomina Andrzej Walczak.

Wincenty Rębowski, właśnie Józefowi Wierzbickiemu przepisał dużą część majątku. W akcie urodzenia Józefa, jako rodzice występują Franciszek i Paulina Balbina z Falęckich Wierzbicka.

Brat Józefa, Aleksander otrzymał od Wincentego trochę pieniędzy, za które kupił majątek na Kujawach. Później jednak odkupił od brata część dóbr, w tym Podsędkowice i Rzeczków, gdzie utworzył kolonię Aleksandrów.

Niemal obok znajduje się miejsce pochówku rodziny Rutkowskich, spoczęła tutaj Karolina z Węckich Rutkowska, właścicielka Dańkowa, i jej syn Jan. Nie wiadomo, gdzie został pochowany Władysław Rutkowski, który zmarł w Warszawie. Na jego pogrzeb prowadzona była kwesta. Był znanym malarzem, który kochał życie.

Zacne rody były ze sobą powiązane, co zostało udokumentowane chociażby na fotografiach z pogrzebów.

Na cmentarzu w Białej znajduje się nagrobek rodziny Zmorowskich, który odwiedzał nieżyjący już potomek Jan Goralski, serdeczny przyjaciel naszego przewodnika.

Podczas jednej z wizyt odnowił grób, i palcem wydrapał napis „Zmorowscy”, byli to właściciele Starej Wsi.

Nieopodal jest nagrobek Macieja Banaszewskiego, był weteranem powstania styczniowego, prawdopodobnie pochowany został tutaj także jego kolega, który zginął podczas powstania.

Warto zatrzymać się też przy nagrobku rodziny Radlickich, każde niemal pokolenie przedstawicieli tej rodziny uczestniczyło w walkach powstańczych i wojnach, są bardzo zasłużeni.

Jeden z potomków rodziny był adwokatem, zasiadał nawet we władzach państwowych.

Na bialskiej nekropolii spoczywa ksiądz Ignacy Kamiński, zasłużony proboszcz parafii od 1870 do 1879 roku, był prześladowany za złe traktowanie Rosjan.

– Potrafił mieć swoje zdanie – podkreśla Andrzej Walczak, kapłan był też zasłużonym nauczycielem rawskich szkół.

Jedną z ważnych rodzin w Białej była familia Musiałków. Ich grobowiec znajduje się w alejce lewej bocznej, po prawej stronie. Tam spoczęły doczesne szczątki Stanisława Musiałka, magistra farmacji, właściciela bardzo znanej apteki. Razem z księdzem Radlińskim stanowili elitę miasta, to oni byli inicjatorami powstania straży pożarnej.

W głównej alejce są kaplice Okęckich, właścicieli dóbr Białogórne, Rylsk, Kaleń.

Naprzeciwko znajduje się kaplica rodziny Wolskich i Zajączkowskich, właścicieli dóbr Porady.

W Białej pochowana jest Eleonora Wierzbicka, potomkini wspomnianego już wcześniej Józefa Wierzbickiego z Woli Chojnaty, prawdopodobnie też sam Józef Wierzbicki i jego brat Aleksander, jednak ich groby już nie istnieją.

Na końcu cmentarza znajduje się tzw. Grób Nieznanego Żołnierza, są też tablice z czterema nazwiskami pochowanych tu osób.

Najprawdopodobniej ten zakątek cmentarza stanowił miejsce pochówku nieznanych osób z czasów drugiej wojny światowej.

Na tablicy zasłużonych znaleźć można też nazwisko zastępcy burmistrza Mikołaja Kaczmarowa czy Tytusa Wierzbickiego, właściciela dóbr Podsędkowice, Rzeczków, który zginął w Dachau.

Bialskie Stowarzyszenie Historyczne z Białej Rawskiej nawiązało kontakt z potomkami ważnych rodzin, wśród nich są krewni Wierzbickich,
Zmorowskich, Sułowskich, Rutkowskich. Potomkowie Zmorowskich mieszkają w Irlandii, Wierzbickich na Wybrzeżu, Sułowskich pod Łodzią, Rutkowskich w Danii i w pobliżu Koszalina.

– Dzięki nim pogłębiamy wiedzę, wiele im zawdzięczamy – dodaje Andrzej Walczak.

Wśród przekazów jest też informacja i zdjęcie ojca generała Władysława Andersa, Alberta Andersa, który w czasie ostatniej wojny ukrywał się w Starej Wsi, był zaprzyjaźniony z rodziną Zmorowskich. Tutaj też zakończył życie, furmanką został przewieziony do Warszawy i tam pochowany. Sam generał Władysław Anders przed wojną przyjeżdżał tutaj na polowania.

Oprócz cmentarza w Białej Rawskiej, wspólnie z Andrzejem Walczakiem wybraliśmy się też do Chodnowa, gdzie na ówczesnym cmentarzu ewangelickim spoczął właściciel miejscowego młyna, Michał Bloch. Jednak historia tzw. „zapomnianych cmentarzy”, których w okolicy jest kilkanaście zasługuje na odrębną opowieść.

do góry strony