Młody mężczyzna został zaatakowany kilkadziesiąt metrów od jednego z żyrardowskich klubów. Stracił prawą dłoń i trzy palce w lewej, odniósł też rany cięte głowy. 29 – latek, syn znanej żyrardowskiej lekarki i właścicielki jednej z przychodni w mieście, trafił do szpitala, gdzie lekarze walczą przynajmniej o częściowe przywrócenie mu sprawności. Policja zatrzymała trzech podejrzanych, jednak z środę (20.02) rano zostali zwolnieni.
Nieprzytomny 29 – latek został zabrany do szpitala w Grodzisku Mazowieckim, następnie przewieziony do Warszawy, skąd ostatecznie trafił do szpitala w Szczecinie, gdzie lekarze próbują uratować mu dłoń i palce. Dotychczas wykonano szereg czynności w tej sprawie, w tym przesłuchiwano świadków i zbierano wszystkie możliwe informacje. Analizom poddano także zapisy z monitoringu usytuowanego w pobliżu miejsca zdarzenia. Podczas szczegółowych oględzin miejsca zdarzenia funkcjonariusze odnaleźli łuski z broni palnej.
Policjanci z Żyrardowa wspierani przez kryminalnych z Komendy Wojewódzkiej Policji zs. w Radomiu na podstawie sukcesywnie zbieranych informacji wytypowali grupę mężczyzn. Z uwagi na podejrzenie, że mogą oni posiadać przy sobie niebezpieczne przedmioty, w tym także broń palną, do działań włączyli się policyjni antyterroryści z Radomia.
W godzinach nocnych zlokalizowano pojazd, którym poruszało się czterech mężczyzn. Podczas dynamicznego zatrzymania auta, doszło do przypadkowego wystrzału z broni palnej jednego z funkcjonariuszy. Raniony został w ramię jeden z pasażerów zatrzymywanego pojazdu. Policjanci niezwłocznie udzielili mu pierwszej pomocy przedmedycznej i wezwali pogotowie, które zabrało ranionego do szpitala. Według aktualnych informacji jego życie nie jest zagrożone. Jeden z trzech pozostałych mężczyzn miał przy sobie porcję marihuany i został zatrzymany, dwaj pozostali po wykonanych czynnościach zostali zwolnieni. Aktualnie sprawdzane są okoliczności związane z oddaniem strzału przez funkcjonariusza.
- Pomimo pełnych zaangażowania działań zebrany dotychczas materiał dowodowy nie dał dostatecznych podstaw do przedstawienia zarzutów na obecnym etapie postępowania - informuje kom. Alicja Śledziona, rzecznik prasowy KWP zs. w Radomiu
bea
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.