z miasta

oświata

  wydrukuj podstronę do DRUKUJ1 października 2020 | 16:44 komentarzy 7
– Żeby zdać maturę wystarczy zaledwie 30 procent. To bardzo mało, chociażby w porównaniu z praktycznymi egzaminami zawodowymi, które by zdać, trzeba zdobyć aż 75 procent – mówi Waldemar Janus, dyrektor ZSZ nr 1.

– Żeby zdać maturę wystarczy zaledwie 30 procent. To bardzo mało, chociażby w porównaniu z praktycznymi egzaminami zawodowymi, które by zdać, trzeba zdobyć aż 75 procent – mówi Waldemar Janus, dyrektor ZSZ nr 1. (fot. Joanna Młynarczyk)

O poprawieniu wyniku matury, która odbyła się 8 września, marzyło niemal 140 uczniów w mieście. Nieliczni wykorzystali swoją drugą szansę. Marzenie o posiadaniu świadectwa dojrzałości spełniło 43 maturzystów. Pozostali kolejny raz oblali albo w ogóle nie przyszli na egzamin.

Poprawiali najczęściej matematykę, sporadycznie pisali egzamin z innych przedmiotów.

– Niestety u nas część nie zgłosiła się na egzamin, a z tych, którzy pisali zdała połowa – 17 osób – informuje Dorota Klucznik, dyrektor Ekonomika.

37 uczniów zgłosiło się na powtórkę w ZS nr 4. Ze zdanej matury może cieszyć się zaledwie 11 z nich.

W Budowlance, z 26 uczniów, którzy marzyli o świadectwie maturalnym, powtórkę pisało 14 – wszyscy to tegoroczni absolwenci. Sztuka udała się tylko 4.

– Pozostali – głównie absolwenci poprzednich lat, albo stchórzyli i nie przyszli albo egzaminu nie zdali – mówi Waldemar Janus, dyrektor Budowlanki.

W Mechaniku do poprawki podeszło 21 uczniów, zdało ją 8.

Po dwie osoby poprawiały egzamin w Klasyku i w Prusie. O ile w pierwszej z wymienionych placówek sztuka obydwu uczniom się udała, o tyle w Prusie, jedna osoba w dalszym ciągu pozostaje bez świadectwa maturalnego.

– Wydaje mi się, że 30 procent to naprawdę niewiele, żeby zdać egzamin. Matematyka strasznie kuleje, niektórzy zdali ją jeszcze gorzej niż za pierwszym razem – przyznaje Aldona Bełc, wicedyrektor Mechanika.

– Najpierw dotknęły uczniów strajki, potem była pandemia i zdalne nauczanie. Ten rocznik nie miał szczęścia – mówi Waldemar Janus. – Od lutego w klasach maturalnych planowane były już tylko powtórki do egzaminu, niestety zabrakło na nie czasu w szkole. Ale główny problem tkwi w głowach młodzieży, że matematyka jest trudna i nie można się jej nauczyć. Nasza rola w tym, by przekonać uczniów, że matematyka w podstawie nie jest tylko dla wybranych, że każdy może jej się nauczyć i ją zrozumieć. Musimy nad tym pracować – dodaje.

Joanna Młynarczyk

ostatnie aktualności ‹

Jak oceniasz ten artykuł?

Głosów: 9

  • 2
    BARDZO PRZYDATNY
    BARDZO PRZYDATNY
  • 0
    ZASKAKUJĄCY
    ZASKAKUJĄCY
  • 0
    PRZYDATNY
    PRZYDATNY
  • 3
    OBOJĘTNY
    OBOJĘTNY
  • 0
    NIEPRZYDATNY
    NIEPRZYDATNY
  • 3
    WKURZAJĄCY
    WKURZAJĄCY
  • 1
    BRAK SŁÓW
    BRAK SŁÓW

0Komentarze

dodaj komentarze

Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.

Treść niezgodna z regulaminem została usunięta. System wykrył link w treści i komentarz zostanie dodany po weryfikacji.
Aby dodać komentarz musisz podać wynik
  • Gość
    ~kikiriki 0 ponad rok temu

    Nie ma porażki - jest nauka. Zawsze. Niech daje ta sytuacja do myślenia nie tylko uczniom, nauczycielom też. W tym roku się nie udało, głowa do góry, w przyszłym powinno się udać, reorganizować czas, trochę jednak nad książkami posiedzieć. Poczytać. Odpowiedzieć samemu sobie na pytanie - co chcę w życiu robić. Czy już wiem? Szukać odpowiedzi. Życie to ciągły egzamin, nie zawsze na oceny, punkty czy procenty. Ważne, by iść do przodu!

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • Gość
    ~Tego roczny maturzysta -1 ponad rok temuocena: 50% 

    Jeżeli ktoś nie chce się nauczyć to i tak się nie nauczy. Maturę podstawową z matematyki można zdać na co najmniej 40% używając samych kart z wzorami, które każdy ze zdający ma na swojej ławce. Jeżeli ktoś nie chciał poświęcić chociaż chwili w przeciągu tych kilku lat na pracę z kartą, to raczej sam jest sobie winien.

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • Gość
    ~seba -2 ponad rok temuocena: 50% 

    Ja też jestem po budowlance mnie Kmitowa uczyła coś tam uczyła rewelacji nie było ale matury z matmy nie zdawałem byłem ostatnim rocznikiem przed wprowadzeniem obowiązkowej matury z matematyki dziś wiem,,że pewnie bym nie zdał.

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • Gość
    ~skierniewiczanin -3 ponad rok temuocena: 67% 

    Ja akurat jestem po budowlance i wiem jak pan pluto przygotował mnie do matury z matmy, o studiach już nie mówiąc. Lata lecą ale obserwując zdawalność matury w budowlance wydaje mi się, że ani poziom nauczania się nie zmienił ani poziom wiedzy uczniów.

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • Gość
    ~mieszkaniec -4 ponad rok temuocena: 50% 

    Murarze, tynkarze, fryzjerzy, sprawacze też są potrzebni i zarobią czasami lepiej niż jakby skończyli jakieś studia humanistyczne, to po co marnować czas?

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • Gość
    ~aaa -5 ponad rok temuocena: 67% 

    Teraz do średniej szkoły przyjmuje się każdego. Powinni się cieszyć, że skończyli szkołę.

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • Gość
    ~zik -6 ponad rok temuocena: 67% 

    To prawda, praktycznie żadnej selekcji. Jakoś wszyscy kończą, a potem studia. Tam sytuacja się powtarza. SLD-owska minister reformę tę zapoczątkowała. Kiedyś inżynier, magister to był ktoś. Dzisiaj jest ich na pęczki.

    oceń komentarz  zgłoś do moderacji
tel. 603 755 223 lub napisz kontakt@glossk.pl

KUP eGŁOS

Papież Franciszek nie żyje

Lider podejmie Lechię Tomaszów Mazowiecki

Pobili kolegę, bo nie chciał pożyczyć kasy

Palestyński inwestor wskazuje na finansowe trupy w...

Żagle na skierniewickim zalewie

Krajobraz pod napięciem. Czy audyt krajobrazowy...

Francuzi inwestują pod Skierniewicami. Głuchów...

Gdzie oddać oponę od traktora? To nie taka prosta...

Kolumbijczycy domagali się wypłaty. Do ubojni...