(fot. Anna Wójcik-Brzezińska)
Do zdarzenia doszło w środę (08.11) po godz. 18.00 na przejściu dla pieszych w okolicy zalewu (skrzyżowanie ul. Kilińskiego, Strobowska, Zadębie).
72.letni kierowca wjechał w kobietę prawidłowo przechodzącą przez jezdnię.
Kierowca SUV-a KIA Sportage początkowo tłumaczył, że został oślepiony przez jadący z przeciwka, od strony ul. Batorego, pojazd.
– Światła z górki mnie oświetlały. Nie widziałem tej pani. Skupiłem się na prawej stronie chodnika, widziałem tam kobietę, która zachowywała się niepewnie, obawiałem się, że wejdzie na pasy. Patrzyłem na nią, nie zauważyłem tej pani z lewej, która już przechodziła – opowiada.
„Kobieta z lewej” przekroczyła środek jezdni, pewnie przechodziła przez pasy.
– W tym momencie boom. Zahamowałem, było za późno – opowiada.
Siedemdziesięciodwuletni kierowca wyszedł z samochodu. Potrącona kobieta leżała na jezdni kilka metrów dalej.
– Nie podszedłem do niej, bo z rękoma wyskoczył na mnie mąż tej pani, który nadbiegł. Nie dzwoniłem po pogotowie. Dzwonił mąż tej pani i jeszcze był jakiś świadek, kierowca, który widział, co się zdarzyło. To on przytrzymał tamtego człowieka, by mnie nie uderzył.
Ślady uderzania na aucie widać, popękała kratka osłaniająca chłodnicę.
– Pewno, gdybym jechał 60 km/h ta pani, by zginęła. Jechałem może z 40 km/h. W zasadzie mój samochód ma czujniki hamowania, ale auto nie zahamowało – relacjonował sprawca.
Kobieta z uszkodzoną miednicą i obrażeniami klatki piersiowej została przewieziona do szpitala, a następnie transportem lotniczym zabrana do specjalistycznego szpitala w Łodzi.
Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 26
18Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Rządzący wprowadzając ustawę o pierwszeństwie pieszego na pasach, wmawiali nam że takie przepisy istnieją na Zachodzie i basta. Tylko na tzw. Zachodzie np. w Niemczech przejścia dla pieszych są tylko sugerowane bez żadnego wchodzenia pieszego na jezdnie pod jadący pojazd. Pierwszeństwo na pasach ma pieszy tylko gdy jest sygnalizacja świetlna. Tam nie może być tak że jakiś nietykalny idyjota zatrzymuje na ich drogach 40 samochodów. Tam jezdnia służy do jeżdżenia ich pojazdów, a pieszy powinien poruszać się po chodniku. Widać co kraj to obyczaj.
Tradycyjnie kierowca skupiał uwagę na wahającej się osobie po prawej stronie, czyli osobie zachowującą prawidłową ostrorożnoćś i rozwagę obowiązującą pieszego podczas przechodzenia przez jezdnie a tu nagle z lewej strony beztroskie w trudnych warunkach widoczności wtargnięcie osoby i nieszczęście gotowe. Mówi się tylko o kierowcach łamiących przepisy a o pieszych wcale.
Tradycyjnie się skupiam na prawej i lewej stronie jak ktoś nie potrafi jeździć to niech w domu siedzi ,głupie tłumaczenie skupiał się na jednej stronie.
Najlepsi są piesi wchodzący na pasy bez jakiegokolwiek patrzenia na drogę. Po prostu traktują przejście dla pieszych jak dalszą część chodnika. Może takimi zombie też by się ktoś zainteresował. Pieszemu zabrania się wchodzenia na jezdnię: bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych.
A o lokalnym piłkarzu aresztowanym za posiadanie narkotyków coś wiadomo? Dziennik Łódzki pisał ostatnio.
Co cię to obchodzi?
Gwiazda naszego III ligowca
o kogo chodzi?
Na tym skrzyżowaniu prawie zawsze jest wtargnięcie pieszego na przejście idą wzdłuż chodnika i bez zastanowienia wchodzą na pasy. Kierowcy mają ograniczoną widoczność, różnica poziomów jezdni i bardzo krótki czas rekcji na tym jedna nietypowym skrzyżowaniu a piesi tak się czują pewnie że wchodzą pod samochody.
My czekamy na obiecaną przez urząd miasta sygnalizację świetlną na niebezpiecznym skrzyżowaniu ulic: Makowskiej, Kościuszki i Nowomiejskiej, jak również obiecaną przebudowę ulicy Nowomiejskiej. Tu też jest niebezpiecznie!
Na skrzyżowaniu 500 Lecia i Zadębie już postawili sygnalizację. Uprzywilejowali drogi podporządkowane. Na zielony świetle ulicą Zadębie przejadą 3, 4 auta. Jadąc bez korka jesteś na wysokości Stokrotki, ruszyło auto na zielonym, dojeżdżasz i cyk czerwone. Co za debil to tak ustawił. Zrobić 90 sekund na ul. Zadębie i wtedy 15 sekund na podporządkowane, a nie światła przełączają się i tamują ruch. Poza tym tam światła potrzebne są od g. 7.20 do 8.00 w dni powszednie. W pozostałych godzinach i w weekendy powodują spowalnianie naturalnego ruchu pojazdów. Ale kilkaset tysięcy ktoś przytulił.
Całe miasto w rondach!? Każde skrzyżowanie jest inne. Na skrzyżowaniu na Makowskiej najlepiej sprawdzi się sygnalizacja.
Już jest sygnalizacja świetlna na skrzyżowaniu Łowicka/Armii Krajowej i ma zostać zamieniona na rondo, nie powielajmy takich błędów wyrzucając pieniądze w błoto. Skończmy z tymi sygnalizacjami świetlnymi. Ronda po prostu mają większą przepustowość, a sygnalizacje świetlne powinno się budować jako ostateczność, tylko w miejscach, gdzie na rondo nie ma miejsca.
Zamieściłeś na naszym portalu komentarz, który został usunięty, z uwagi na niezgodność z regulaminem świadczenia usług przez eglos.pl (zapoznaj się tutaj)
• użyłeś słów wulgarnych
• treść komentarza jest rasistowska, antysemicka, propagująca przemoc i nienawiść, raniąca lub godząca w czyjś system wartości, poczucie estetyki i dobrego smaku, uczucia, a także uczucia religijne lub w inny sposób łamiąca prawo,
• komentarz ma charakter kryptoreklamy lub zawiera dane osobowe.
Ostatnio była dyskusja na fanpage I Love SKC w związku z budową ronda w miejsce tego skrzyżowania. Było parę głosów, że wystarczyłaby sygnalizacja. Jak zwykle po fakcie władze zaczną się drapać w głowę, że być może jest tam potrzebna sygnalizacja świetlna. Najpewniej do podobnego zdarzenia musi dojść na przejściu Reymonta/Rybickiego lub Pomologicznej przy żłobku, aby władze pomyślały choć o doświetleniu przejść i ulic/y.
Wspaniałe zdjęcia!
No tak to właśnie wygląda w taką pogodę. Fotoszopa nikt na przedniej szybie nie ma.
Bardzo proszę rodzinę potrąconej kobiety o wiadomość na email: (treść niezgodna z regulaminem została usunięta)