Od 1 kwietnia zmienią się zasady zadawania prac domowych w szkołach podstawowych. W klasach nauczania początkowego nie będzie ich w ogóle, natomiast uczniowie i uczennice klas 4-8 będą mogły otrzymywać zadania do pracy samodzielnej, ale efekt wysiłku poza lekcjami nie będzie oceniany. Sprawdziliśmy, jak na zapowiedź zmian zareagowali uczniowie i nauczyciele skierniewickich szkół.
Problem prac domowych pojawił się już w czasie kampanii wyborczej. Na spotkaniu z liderem Platformy Obywatelskiej we Włocławku, jeden z tamtejszych uczniów szkoły podstawowej narzekał na zadawanie prac domowy na weekend oraz robienie sprawdzianów w poniedziałek.
Nowa minister edukacji, Barbara Nowacka kiedy obejmował urząd, zapowiedziała ograniczenie prac domowym. Na początku roku zapowiedzi zmieniły się w deklarację – zmiany nastąpią od 1 kwietnia.
Jeżeli ktoś wczyta się w założenia do projektu rozporządzenia ministerstwa, to zauważy, że nie w nim zakazu. Jest brak prac domowych pisemnych i praktycznych – krytykę próbowała odpierać na sejmowej komisji wiceminister Katarzyna Lubnauer. Czy skutecznie?
Na ten temat rozmawia się także na korytarzach oraz w pokojach nauczycielskich w skierniewickich szkołach.
– Prace domowe były traktowane jako uczenie systematyczności oraz utrwalania wiadomości, których jest dużo – mówi Roman Czyżewski, dyrektor Szkoły Podstawowej numer 1 w Skierniewicach.
W ocenie naszego rozmówcy – „jeżeli nie powtórzy się zadań, to nie będzie się osiągało dobrych wyników”. Roman Czyżewski podkreśla, że w przypadku klas 1–3 likwidacja prac domowych nie jest złym pomysłem, tylko nie powinien on być wprowadzany w środku roku szkolnego.
– Na początku powinno się odchudzić podstawę programową oraz wprowadzić dodatkowe zajęcia do szkół, które pozwolą uzupełnić i zapamiętać materiał dzieciom, które mają problemy z przyswajaniem nowego materiału. W sytuacji, gdy nie będzie prac domowych i dodatkowych zajęć, może doprowadzić do tego, część dzięki, które nie możliwości i wsparcia w domu, bo na przykład rodzice pracują, mogą mieć problemy z nauką – dodaje dyrektor „Jedynki”.
Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 5
2Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Zmniejszyć podstawę programową i zrezygnować z prac domowych, a w to miejsce rozszerzyć ideologię gender. Szybko doszlusujemy do tych najnowocześniejszych Europejczyków.
Ciekawe kto zapłaci nauczycielom za te dodatkowe zajęcia Panie Romanie.. I kiedy miałyby się one odbywać... to się tak łatwo mówi, zwłaszcza gdy nie zarzadza się nieswoimi pieniędzmi i czasem ...
No jak to kto zapłaci? Mają robić za darmo w swoim prywatnym czasie jak do tej pory.