W Skierniewicach samochód można jedynie zatankować - na jego naładowanie na publicznej stacji trzeba jeszcze poczekać. (Fot. Sławomir Burzyński)
Po Skierniewicach jeździ jeden samochód elektryczny oraz kilkanaście hybrydowych, jednak w mieście i okolicy nie ma ani jednej stacji ładowania takich pojazdów. Jest za to świeżutka miejska strategia elektromobilności.
Skierniewice przyjęły strategię rozwoju elektromobilności. Opracowanie dokumentu kosztowało ponad 23 tysiące złotych.
– Podczas tworzenia strategii odbyły się konsultacje z mieszkańcami Skierniewic. Jak się okazuje, stawiają na samochody elektryczne, ale pod warunkiem faktycznej dopłaty państwa do ich zakupu, a także na infrastrukturę, czyli stacje ładowania tych samochodów – mówi Zbigniew Sawicki, naczelnik wydziału pozyskiwania zewnętrznych środków finansowych.
Jak sprawdziliśmy w wydziale komunikacji, w mieście zarejestrowany jest jeden samochód w pełni elektryczny oraz kilkanaście hybrydowych, benzynowo-elektrycznych.
CZYTAJ TAKŻE: - Przyszłość jest elektryczna
Tymczasem w Skierniewicach nie ma jeszcze ani jednej stacji ładowania takich pojazdów.
– Miasto nie będzie takiej stacji budować, bo kto będzie za to płacił. Niech ją postawi zewnętrzny operator – usłyszeliśmy w ratuszu w odpowiedzi na pytanie, czy Skierniewice, na przykład wzorem urzędu miasta Poznania, sfinansują stację ładowania (w Poznaniu za dwie zapłacono 4 900 zł netto).
Również Miejski Zakład Komunikacji nie planuje takiej inwestycji.
– Mamy nowe autobusy, więc trudno teraz myśleć o ich wymianie na elektryczne – uważa Winicjusz Nowak, prezes MZK.
Strategia elektromobilności Skierniewic przygotowana jest pod unijne rozdanie na lata 2022-2027. Tymczasem już w tym roku pierwszy autobus elektryczny kupi gmina Godzianów, a w gminie Maków przy nowym urzędzie stanie stacja ładowania elektryków. Ze Skierniewic to niedaleko.
Sławomir Burzyński
ostatnie aktualności ‹Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 2
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
"Opracowanie dokumentu kosztowało ponad 23 tysiące złotych". Za koszt tegoż dokumentu powstałoby ... 9 takich stacji jak w Poznaniu! Nie będzie budowy, to po groma wydano pieniądze na tenże dokument? Kto je "przytulił"? Może mi to ktoś wyjaśnić?